Wychowawczyni Majuli poprosiła mnie o zrobienie maków i ew. jeszcze innego symbolu patriotycznego, na akademię 11 listopada. Zdecydowałam się na biało-czerwone wstążki na bezpiecznej dla dzieci szpilce.
Kupiłam piękną czerwoną krepinę, a resztę potrzebnych rzeczy znalazłam w domu: czarną i zieloną bibułę, styropianowe kulki o średnicy 3 cm i patyczki po chorągiewkach.
Dalej było już tylko gorzej, bo jak zwykle mocno przeżywałam to zadanie, jak z resztą wszystko za co się zabieram. Efekty są różne, ale żeby nie było baaardzo się staram 😀
Dłuuuuugo zwijałam płatki na patykach, a jeszcze dłużej skręcałam pręciki.
Gruba, mięsista krepina jest idealna na takie prace i maki wyszły rewelacyjne.
Biało-czerwoną wstążkę o szerokości 1 cm kupiłam na Allegro. Prościzna, nie ma się czym chwalić. Obcięłam, podpaliłam i skleiłam Magikiem. Tadam!
Z przymocowaniem wstążki do dziecka miałam spory problem, bo przecież nie zwykła szpilka, nie agrafka, nie klej ani taśma klejąca. Szukałam i szukałam, aż w końcu znalazłam TUTAJ. Jak na moje potrzeby szpilka mogłaby być cieńsza i krótsza, ale to była desperacja, więc nie wybrzydzałam.
Dziewczynki miały maki, chłopcy chorągiewki, a dodatkowo wszyscy wstążki. Wyglądali bardzo galowo i bardzo patriotycznie, a piosenkę To nasza Ojczyzna Michała Witeckiego wykonali tak, że ze wzruszenia łezka w oku się kręciła 🙂